sobota, 12 marca 2016

Melbourne, Australia | Część 2/2

Zapraszam Was na ostatni już post z serii Australijskiej. Zdjęcia są poukładane chronologicznie, więc ten post jest z końcówki mojego pobytu na Antypodach.



Kangury- wizytówka Australii. Zobaczyć je wolo żyjące to wspaniałe i nietypowe przeżycie. Na początku baliśmy się, że nas zaatakują, ale widocznie były przyzwyczajone do ludzi. 


Na zachodzie jest mnóstwo restauracji, barów z jedzeniem azjatyckim. Ja uwielbiam orientalną kuchnię, więc nie było problemów z obiadem :).


Zdjęcie powyżej też robione ''na kangurach'' ale bez nich :). Dodałam je, ponieważ mi się podoba, ale w rzeczywistości widok za mną zapierał dech w piersiach. Jest to Churchill National Park.


Miasteczko w St. Kilda. Jego budowa bardzo mi przypomina Miami na Florydzie. Jest tam nieziemsko...W pobliżu znajduje się Luna Park oraz najpopularniejsza plaża Melbourne- St. Kilda beach.


Piękne paprocie na górze Dandenong.


To już centrum Melbourne. Jak można zauważyć drzewa są tutaj pomalowane farbą. Można również spotkać, że są poubierane w wełniane sweterki. Czemu to służy- nie wiem ale może po prostu chodzi o przyciągnięcie turystów :).


Ostatnie zdjęcie zrobione na Antypodach. Niestety powroty są najgorsze. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się odwiedzić ten cudowny kraj.


Już w Europie! Widok na Alpy we Włoszech :).

Podsumowując moją serię chciałbym powiedzieć, że Australia obecnie zalicza się do najpiękniejszych krajów, jakie odwiedziłam. Europę bije o głowę, a Amerykę delikatnie przeskakuje ;). Mam nadzieję, że również będziecie mogli ją odwiedzić. 

Dziękuję za wszelkie komentarze, które motywują mnie do działania.
Do następnego!


sobota, 5 marca 2016

Haul z Australii

 Hej! Dzisiaj chciałabym Wam pokazać małe zakupy, jakie zrobiłam w Australii. Głównie zakupiłam ubrania, ale też zobaczycie kilka dodatków i kosmetyków. Nie przedłużając zapraszam do oglądania :).


Na pierwszy ogień idą ubrania. W tej szarej sukience byłam już u koleżanki na urodzinach. Jest on strasznie wygodna i uniwersalna. Można ją nosić do szkoły oraz od święta. Dzięki ramiączkom świetnie spisze się w upalne dni, a zakładając dodatkowo sweterek i kozaczki można śmiało nosić ją zimą.
szara sukienka- PAPER SCISSORS


czarna sukienka-CHIC A BOOTI


czarna bluzka-PURE HYPE


W powyższych rzeczach niestety nie chodziłam, dlatego brak opisu i oceny :)
pomarańczowa sukienka-CHIC A BOOTI


Bluzka powyżej należy obecnie do jednych z moich ulubionych. Z tyłu ma delikatne wycięcie (widać plecy, ale nie widać stanika :)). Z przodu ma delikatny materiał, dzięki czemu jest przewiewna. Super wygląda do jeansów.
szara bluzka-KMART


Kolejną rzeczą, którą kupiłam jest crop top. Świetnie spisuje się do czarnej spódnicy z wysokim stanem, niestety nadaje się tylko na lato, dlatego na razie czeka w szafie na cieplejsze dni :).
crop top-KMART


piżama- U.S. POLO ASSN.


kostium-KMART


Kolejną rzeczą o której chciałabym wam powiedzieć są powyższe okulary. Są wyjątkowe, idealnie odzwierciedlają moją osobę, a co najważniejsze są niespotykane.
okulary- QUAY AUSTRALIA


Opaska na telefon-szukałam jej od jakiegoś czasu, a ona akurat wpadła mi w ręce za granicą :). Mam nadzieję, że się sprawdzi podczas wiosennych spacerów i ćwiczeń.
opaska-KMART


Na koniec zostawiłam kilka kosmetyków. Nie są to niewiadomo jakie produkty. Kupiłam je za parę dolarów, ponieważ nie używałam ich codziennie, a nie chciało mi się taskać kolorówki tyle tysięcy kilometrów. Kosmetyki okazały się strzałem w dziesiątkę. Są dużo lepsze od wielu ''firmowych'' produktów.
lakier, róż- LOL
błyszczyk- OXX
tusz- MUD
róż-KMART

Dziękuję i zapraszam na kolejny post :).

niedziela, 28 lutego 2016

Melbourne, Australia | Część 1/2

Cześć wszystkim!

Mam dla Was krótką fotorelację z Australii. Chciałabym przedstawić ją w dwóch postach, by nie zanudzić nikogo jednym długim opisem miesięcznej podróży. Przepraszam, że wpis będzie trochę chaotyczny, ale nigdy wcześniej nigdzie nie pisałam o wycieczkach. Dokładny opis będzie znajdował się pod zdjęciami, gdyż pisanie tutaj zajęło by zbyt dużo miejsca, a same literki nie wystarczą, by zrozumieć, co mam na myśli. W takim razie zapraszam do oglądania.



Podróż zaczęła się w Warszawie, z której LOT-em polecieliśmy do Mediolanu we Włoszech. Na zdjęciu jesteśmy już na pokładzie boeinga Singapore Airlines. Drugim przystankiem jest Singapur- Changi Airport.



Jak widać jest to nietypowe lotnisko, uważane za jedno z ładniejszych na świecie. Rosną tam prawdziwe rośliny, a przy odrobinie czasu (my mieliśmy aż 5 godzin :)) można odwiedzić Butterfly Garden. Jest to znajdujący się na terenie lotniska mini ogród, w którym można spotkać setki wolno latających motyli.



Australijczycy zazwyczaj przestrzegają wszelakich zakazów jakie panują na terenie ich kraju. Za przekroczenia są nakładane kary pieniężne np: za wejście z psem na teren zamknięty dla czworonogów może grozić karą 200AUD.


Pierwszy raz w City Melbourne. Los chciał, że akurat trafiliśmy na dni Polski tzw. POLART, gdzie można było obejrzeć sztukę Polską, jak i iść na koncert polskich zespołów. Takie ''święta'' organizowane są w różnych miastach w Australii m.in. w Perth, czy Sydney.



 Royal Botanic Gardens- najpiękniejszy park botaniczny na świecie. Roślinność jest nietypowa i oszałamiająca.




UGG- chyba najbardziej znane na świecie buty Australijskie. Stoisko z nimi można znaleźć na każdym kroku.


Za mną znajduje się budynek charakterystyczny dla Melbourne- stacja kolejowa na Flinders Street. Jest etykietą tego miasta, tak jak w Sydney jest Opera.

Dziękuję, że przebrnęliście do końca. Zapraszam na kolejne posty :).